Drodzy Bracia i Siostry!

1. Po trzydziestu latach prostego życia w Nazarecie, gdzie był znany jako syn cieśli Józefa i Maryi, Jezus rozpoczął swoją publiczną działalność, podczas której odsłonił swoją prawdziwą tożsamość. Pierwsze Jego słowa, zapisane w Ewangelii św. Marka, brzmiały: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1,15). „Czas się wypełnił”, bo to On – Syn Boży, który stał się człowiekiem – po wielu wiekach oczekiwania przyszedł na ziemię, aby ją definitywnie pojednać z niebem, a przed każdym człowiekiem otworzyć bramę prowadzącą do Bożego i wiecznego królestwa życia i miłości. Ta najważniejsza prawda i perspektywa ludzkiego życia towarzyszy każdemu z nas. Na ziemi jesteśmy pielgrzymami. „Przemija bowiem postać tego świata” – jak dziś przypomina nam św. Paweł (1 Kor 7, 31).

Być gotowym do przyjęcia królestwa Bożego, to przede wszystkim nawrócić się. A nawrócić się, to – po pierwsze – odstąpić od zła starającego się zagnieździć w naszym sercu, uczynić je samolubnym i niewrażliwym. A – po drugie –nawrócić się, to wybrać dobro i miłość, przylgnąć do Boga i postawić Go w centrum własnej egzystencji. Taka decyzja to fundament wszystkich późniejszych wyborów, postaw, zachowań, stylu życia i relacji z bliźnimi. 

Przykład nawrócenia dali mieszkańcy starożytnej Niniwy. Odpowiedzieli zbiorowo na upomnienia i nawoływania proroka Jonasza do radykalnej odmiany życia: „Ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego. Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad ich niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej” (Jon 3, 5. 10).

Hasłem tegorocznego programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce są słowa: „Nawróćcie się i wierzcie w Ewangelię!”. Każdy z nas może i powinien odczytywać to wezwanie jako skierowane do siebie. Musimy się codziennie uwalniać od naszych skłonności do zamykania się w sobie, do egoizmu, a jednocześnie dostrzegać to, co możemy i powinniśmy wnosić w życie osób nam bliskich, ale także w życie całej społeczności, kierując się zasadą dobra wspólnego.

2. Być gotowym do przyjęcia królestwa Bożego to także „wierzyć w Ewangelię”. A Ewangelia to przede wszystkim żywa osoba Jezusa Chrystusa. To On jest dla każdego z nas Dobrą Nowiną o Bogu, który tak „umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Te słowa streszczają cały zapis Ewangelii, wielkiej Księgi miłości. Utrwaliła ona nie tylko słowa Jezusa, ale także Jego zachowania, Jego postawę pełną miłosierdzia i dobroci, Jego sposób patrzenia na ludzi i wydarzenia. Ewangelia zapisała sprawę najważniejszą – Jezus Chrystus oddał za nas życie. Odmienił radykalnie los człowieka. Wyprowadził nas z krainy śmierci, abyśmy życie mieli i mieli je w obfitości (por. J 10, 10). Oto Dobra Nowina, która nadała naszemu życiu ostateczny kierunek i sens.

Nie możemy tylko podziwiać Jezusa. Nie możemy poprzestać na czytaniu Ewangelii. Ona domaga się naszej odpowiedzi, ponieważ Jezus proponuje w niej konkretną drogę miłości i służby. To jest nasza ewangeliczna, chrześcijańska odpowiedź. W ten sposób nie jesteśmy biernymi obserwatorami tego, co się dzieje w świecie, ale stajemy się świadkami Jezusa w naszym pokoleniu, w naszych środowiskach życia i pracy.

3. Jezus na początku działalności publicznej podjął ważną inicjatywę: powołał pierwszych uczniów. Potem stopniowo poszerzał ich krąg. Oni mieli odegrać kluczową rolę w Jego wielkim projekcie zbudowania Kościoła jako wspólnoty, która miała kontynuować Jego misję głoszenia Ewangelii i docierania z nią do najdalszych zakątków ziemi.

Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o powołaniu prostych rybaków galilejskich, braci Szymona i Andrzeja. Zostali powołani w miejscu pracy, gdy zarzucali sieć w jezioro. Usłyszeli: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. A oni „natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim” (Mk 1, 17-18). Podobnie zareagowali dwaj inni bracia, także rybacy – Jakub i Jan. Uderza nas ich gotowość. Zostawili wszystko i poszli za Mistrzem z Nazaretu. To pierwsze spotkanie z Nim odmieniło całkowicie ich życie. Stali się kolumnami Kościoła. Po ludzku niezbyt byli przygotowani do spełnienia takiej misji. A jednak to ich Jezus wybrał. On wiedział, co kryje się w człowieku. Przenikał myśli i uczucia ludzi, których spotykał.

Historia Kościoła to także historia osobistego powołania każdego z uczniów Jezusa. W tej kaplicy spontanicznie myślimy o wielkim apostole naszych czasów – świętym Janie Pawle II. On tutaj, 1 listopada 1946 roku, przyjmując święcenia kapłańskie, rozpoczął swoją służbę Kościołowi i światu. Tutaj spędzał wiele godzin na modlitwie, na refleksji, na tworzeniu ważnych tekstów. Tutaj sprawował Eucharystię. I stąd wyruszył do Rzymu, aby – jak sam mówił – z niezbadanych wyroków Bożej Opatrzności podjąć służbę jako Następca Piotra. Dziś, podczas tej Mszy świętej, pragniemy szczególnie dziękować Bogu za kanonizację Jana Pawła II. Przez ten uroczysty akt Papieża Franciszka został on ofiarowany całemu Kościołowi jako wzór świętości, jako przewodnik wiary, nadziei i miłości, jako orędownik w naszych sprawach u Boga.

4. Dla każdego obserwatora życia publicznego i dla każdego, któremu leży na sercu dobro wspólne, jest sprawą oczywistą, jak ważną rolę pełnią prawnicy, sędziowie i notariusze. Harmonijne i twórcze życie każdej społeczności wymaga mądrych ustaw i rozporządzeń, regulujących sprawiedliwie wzajemne relacje, zapobiegających napięciom, zapewniających ład i spokój. Społeczeństwo potrzebuje kompetentnych ludzi, którzy czerpiąc z doświadczeń poprzednich pokoleń, pomagają interpretować prawo lub ustanawiać nowe prawa w odpowiedzi na nowe sytuacje i wyzwania zmieniającego się na naszych oczach świata. Potrzebujemy ludzi prawego sumienia, stojących na straży zasad moralnych, bez których żadna społeczność się nie ostoi.

W tym dziele chrześcijańscy prawnicy mają wielką rolę do spełnienia. Biorąc za punkt wyjścia prawo naturalne jako fundament wszelkich praw, czerpiąc ze skarbca Ewangelii uczącej właściwego spojrzenia na człowieka, na jego godność i jego najważniejsze sprawy, mogą wnosić cenny wkład w życie całej społeczności, nie tylko kościelnej. W tym wypadku światło wiary nie jest przeszkodą, ale – wręcz przeciwnie – jest wielką pomocą we właściwym, głębszym widzeniu i interpretowaniu rzeczywistości. Chrystus nikomu nie zagraża. On niczego człowiekowi nie zabiera, a wszystko daje.

W naszych czasach Kościół jest często jedną z niewielu instytucji broniących godności człowieka, jego prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Dlatego Kościół sprzeciwia się także wszelkim manipulacjom podejmowanym wokół życia człowieka w jego najwcześniejszej fazie. Jak wiemy, ta sprawa jest niezwykle aktualna w tych dniach. Kościół staje także w obronie podstawowej rzeczywistości, jaką jest małżeństwo mężczyzny i kobiety, od którego bierze początek rodzina. Tego związku nie godzi się zastępować żadnym innym związkiem i absurdalnie nazywać go małżeństwem albo przyznawać mu prawa zarezerwowane dla małżeństw.

W tym miejscu pragnę podziękować wszystkim prawnikom, także tu obecnym, którzy w publicznej debacie zabierają głos w obronie życia, w obronie poprawnej koncepcji małżeństwa i rodziny. W ten sposób nie tylko wspierają misję i nauczanie Kościoła, ale wnoszą wkład w życie zdrowej społeczności, kierującej się prawami wyrastającymi z prawa naturalnego.

5. Powierzmy Bogu w tej Eucharystii wszystkie sprawy, nad którymi się dziś pochylamy. Prośmy o Boże błogosławieństwo dla całego krakowskiego środowiska prawników, sędziów, adwokatów i notariuszy. Prośmy o potrzebne siły, o dar mądrości i rozwagi w codziennej służbie Bogu i bliźnim. Prośmy o orędownictwo w naszych sprawach świętego Jana Pawła II. Starajmy się – tak jak on – miłować Boże prawo, żyć według niego, aby coraz bardziej kochać i służyć. Amen.

Kard. Stanisław Dziwisz